Kliknij tutaj --> 🌖 za mały jest świat tekst
Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam. Marynarze od lat nowi rodzą się tam. Marynarze od lat złażą tam ze swych łajb. Obrus wielki jak świat czeka ich w każdej z knajp. Obnażają swe kły chcące wgryźć się w tę noc. W białe podbrzusza ryb, spasły księżyc i w noc. Do łapczywych ich łap wszystko wpada na żer.
Tyle jest innych dziewcząt na świecie, A ja o tobie marzę i śnię. Nie przejmuj się, śmiać się trzeba, żartować, Ja jedno wiem – że zakochałem się. Mały biały domek, co noc mi się śni. W małym białym domku jesteś miła ty. Mały biały domek, okna się w nim szklą. W małym białym domku widzisz miłą swą. Sama już nie
Za Mały Świat - TEKST PIOSENKI. Zwrotka 1: Za mały dla Nas świat, Odkąd się znamy. Otwierasz we mnie nowe okna i stare drzwi, Niezbyt rozsądnie, a przecież tylko chcesz, Bym z głowy
Za marzenia głupie Tu się bierze baty - Któż mógł wiedzieć, że tak Mały jest ten świat? Hej, Johnnie Walker, mały jest ten świat! Hej, Johnnie Walker, mały jest ten świat! Port - to są zaklęcia Starych kapitanów, Którzy chcą wyruszyć W jeszcze jeden rejs. Tu żaglowce stare Giną na wygnaniu, Wystrzępione wiatrem Aż po
Dla mnie w mieście jest za ciasno, Wśród pojazdów, kurzu, spalin. Ja w zieloną jadę ciszę, W ścieżki pełne słodkich malin. Bo ja mam tylko jeden świat , Słońce, góry, pola, wiatr. I nic mnie więcej nie obchodzi, Bom turystą się urodził. Bo ja mam tylko jeden świat , Słońce, góry, pola, wiatr. I nic mnie więcej nie obchodzi,
Site De Rencontre Femmes Asiatiques En France. Miał być post raz na tydzień, a tu wyjdzie, że będzie raz na kwartał. Brak czasu nie pozwolił mi na dzielenie się z Wami moimi przemyśleniami. Wierzę, że teraz będzie nieco lepiej. Wszystko przez szkołę. Właśnie... Dzisiejszy post będzie poniekąd o szkole. Chodzę do ogólniaka, w ogólnej opinii do najporządniejszej szkoły średniej w okolicy. "Szkoła z tradycjami, gdzie wybierają się najlepsi uczniowie chcąc zapewnić sobie jak najlepszą przyszłość" - takie zdanko przy każdej możliwej okazji recytuje moja pani dyrektor. Może to i prawda, ale tylko w pewnym stopniu, a jak mawia mój wychowawca: "Nawet prawdy to kłamstwo". W zupełności się z nim zgadzam, chociaż często mamy inne poglądy... O co mi tak właściwie chodzi? O to, jak można być tak głupim, by pchać w siebie różne świństwa (czytaj: tabaka; fajki; inne cuda, o których nawet nie mam pojęcia). Tyle się mówi o używkach itp.. Fakt, że do mnie to też nie trafia, bo osoby mówiące o tym nie potrafią tego przekazać tak jak należy, ale takie bardzo "abstrakcyjne coś" jak zdrowy rozsądek, każdy powinien posiadać. Jednak teraz już wiem, że posiada go garstka osób. Stąd ta abstrakcyjność. Chodziłem do gimnazjum we wsi, więc może dlatego jestem, aż tak bardzo zacofany w tym temacie(z czego bardzo się cieszę), bo tam nie wszyscy nawet słyszeli o takich cudach, a o kontakcie nawet nie wspomnę. A teraz widzę jak co przerwę grupki rozbawionych chłopczyków(przecież nie chłopaków, bo rozwojem no to niestety...) idzie do toalety i wesoło wciągają to gów*o ze zdjęcia wyżej i jak tylko wyjdą to sępią o chusteczki bo w ich nosach oczywiście znajdują się te śmieci(śmieci, bo skład tej tzw tabaki niczym jej nie przypomina, ale OK) Coś w tym jest... Wychodzą po spożyciu ze łzami w oczach, ale przecież jest "odlot", czują że są kimś więcej, są przez to lepsi, a wciągnie to jest taka świetna zabawa! Czy, aby na pewno? Kilka dni temu słyszałem jak jakiś chłopczyk(on spowodował, iż postanowiłem napisać post właśnie o tym) powiedział do swoich kumpli: "Wstałem rano, sprawdziłem czy coś mam, ale nie było nic. Patrzę, stoją przeciwbólowce na półce. Wziąłem wszystko co było, na razie jakoś się trzymam." Wtedy zrozumiałem jak bardzo to wszystko(z pozoru niegroźne, przez wielu uważane nawet za lecznicze) wyniszcza organizm, a ci którzy biorą, wciągają, czy co tam się z tym nie robi, nawet nie chcą przestać. Dzień później ten chłopczyk od cytatu chodził znowu co przerwę do toalety, by zaczerpnąć przyjemności. A wszyscy żyli... krótko i tragicznie... Metallica - Fuel Wszakże to jest ich paliwem, ich napędem, ich mocą. A może tylko tak im się wydaje?
Data utworzenia: 19 stycznia 2017, 20:10. Victoria Silvstedt - modelka, piosenkarka, aktorka oraz była Miss Szwecji z 1993 chyba na chwilę zapomniała, że nie jest już nastolatką. Celebrytka na jedną z plaży na Karaibach założyła wyraźnie za ciasne bikini. To tego stopnia, że o mały włos odsłoniłoby zdecydowanie za dużo... Zobaczcie galerię zdjęć. Victoria Silvstedt Foto: Bulls /11 Victoria Silvstedt Bulls Victoria Silvstedt w za ciasnym bikini /11 Victoria Silvstedt Bulls Victoria Silvstedt o mały włos nie pokazała za dużo /11 Victoria Silvstedt Bulls Victoria Silvstedt została przyłapana przez paparazzi /11 Victoria Silvstedt Bulls Modelka i piosenkarka o mały włos pokazałaby zbyt wiele... /11 Victoria Silvstedt Bulls Victoria Silvstedt zdobyła tytuł Miss Szwecji w 1993 roku /11 Victoria Silvstedt Bulls Victoria Silvstedt urodziła się w 1974 roku /11 Victoria Silvstedt Bulls Victoria Silvstedt była top modelką domów mody: Chanel, Christian Dior, Givenchy, Valentino, Giorgio Armani i Loris Azzaro /11 Victoria Silvstedt Bulls Victoria Silvstedt w latach 2002-2006 corocznie znajdowała się na liście najseksowniejszych kobiet świata /11 Victoria Silvstedt Bulls Victoria Silvstedt na karaibskiej plaży /11 Victoria Silvstedt Bulls Victoria Silvstedt niestety już nie wygląda tak powalająco /11 Victoria Silvstedt Bulls Victoria Silvstedt ma 43 lata Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Tekst piosenki: Za mały dla Nas świat, Odkąd się znamy. Otwierasz we mnie nowe okna i stare drzwi, Niezbyt rozsądnie, a przecież tylko chcesz, Bym z głowy wyjął serce, W ciało włożył je z powrotem na swoje miejsce! Za mały jest świat na Nasze podróże, Na loty w przestrzenie, które wołają Nas. Na oczy przymknięte, Na słowa nie święte, Na wszystko,co tylko sobie możemy dać. Za mały jest świat! Uooo Uooo U-o-o-o U-o-o-o Uooo Uooo U-o-o-o U-o-o-o Będzie co ma być, choć nie wiem jak żyć, Nie boję się, że tyle o mnie dzisiaj wiesz. Do ognia wrzucam smycz, przedmiotów pragnień złych, Od świata uwolnieni, Dobrze razem iść przed siebie, gdzie Nasze miejsce! Za mały jest świat na Nasze podróże, Na loty w przestrzenie, które wołają Nas. Na oczy przymknięte, Na słowa nie święte, Na wszystko,co tylko sobie możemy dać. Za mały jest świat! Uooo Uooo U-o-o-o U-o-o-o Uooo Uooo U-o-o-o U-o-o-o Tylko siebie mamy, Tylko Ciebie znam, Na to już za mały jest świat! Za mały jest świat na Nasze podróże, Na loty w przestrzenie, które wołają Nas. Na oczy przymknięte, Na słowa nie święte, Na wszystko,co tylko sobie możemy dać. Za mały jest świat! Uooo Uooo U-o-o-o U-o-o-o Uooo Uooo U-o-o-o U-o-o-o Na wszystko to, za mały jest świat. Tłumaczenie: Too small for us world Since we know each other. You open me new windows and old doors, Not too wise, and yet you want, I took heart from the head, In the flesh he put it back in its place! Too small a world for our travels, For flights in spaces that are calling us. The eyes half-closed, The words are not sacred, On top of everything, whatever you can give. Too small is the world! ooo/8x Come what may, but do not know how to live, No, I fear that much of me today, you know. Until throw a leash, objects of desires evil, From the world released, Well time to go ahead, where our place! Too small a world for our travels, For flights in spaces that are calling us. The eyes half-closed, The words are not sacred, On top of everything, whatever you can give. Too small is the world! ooo/8x We have only ourselves, Only you know, It's too small the world! Too small a world for our travels, For flights in spaces that are calling us. The eyes half-closed, The words are not sacred, On top of everything, whatever you can give. Too small is the world! ooo/8x For all this, the world is too small.
Za mały świat LyricsZa mały dla nas świat odkąd się znamyOtwierasz we mnie nowe okna i stare drzwiNiezbyt rozsądnie, a przecież tylko chceszBym z głowy wyjął serce, w ciało włożył jeZ powrotem, na swoje miejsceZa mały jest świat na nasze podróżeNa loty w przestrzenie, które wołają nasNa oczy przymknięte, na słowa nieświęteNa wszystko, co tylko sobie możemy daćZa mały jest światBędzie, co ma byćChoć nie wiem jak żyćNie boję się, że tyle o mnie dzisiaj wieszDo ognia wrzucam smycz przedmiotów, pragnień złychOd świata uwolnieni, dobrze razem iśćPrzed siebie, gdzie nasze miejsceZa mały jest świat na nasze podróżeNa loty w przestrzenie, które wołają nasNa oczy przymknięte, na słowa nieświęteNa wszystko, co tylko sobie możemy daćZa mały jest światTylko siebie mamyTylko ciebie znamNa to już za mały jest światZa mały jest świat na nasze podróżeNa loty w przestrzenie, które wołają nasNa oczy przymknięte, na słowa nieświęteNa wszystko, co tylko sobie możemy daćZa mały jest światNa wszystko to za mały jest świat
Część szósta : Sylwester-Cześć zakochany – rozpoczął Łukasz, dzwoniąc w wolnej chwili do Wiktora – co słychać?-Kręcę muchy – odparł zachrypniętym głosem – ale powinienem fiuta sobie wkręcić w imadło, a nie parsknął ty znowu zmalował? – Uchlałem się wczoraj jak świnia i znów przywlokłem jakąś panienkę na nockę. To przez te wolne dni. Najpierw weekend, potem święta i znowu weekend. Ludzie mają tyle wolnego, że woda sodowa uderza im do za siebie. To tobie uderza i to nie woda sodowa i nie do głowy. Za dwa dni spotkanie stulecia. Przylatuje twoja Barbie, a ty laski wyrywasz? – mówił pouczająco się boję tego spotkania – odparł skruszonym głosem Wiktor – tyle kłamstw jej nawtykałam, a najgorsze to, że mieszkam w mieście, którego nienawidzi, a chyba faktycznie się że na pewno. Tak jak o niej mówisz, to nie mówiłeś o żadnej żadną też nie przegadałem tyle wam zrobiło, że poznaliście się na internetowej randce, a nie w nocnym jak jej mogłem to zrobić?Łukasz znów się ty masz wyrzuty! Ale wpadłeś! – śmiał się radośnie – dopiero jutro wasze pierwsze spotkanie, to zalicz tę wpadkę do przeszłości. Przed wami góry, pierwsza wspólna noc potem Sylwester. Już jestem ciekawy, jak ona się. A o której wy przyjedziecie? Nie każcie na siebie czekać do będzie tak źle. Wyjedziemy koło południa, to przy dobrych wiatrach na szesnastą będziemy. Dziewczyny muszą przygotować żarcie i siebie. Nie wiesz, jak to jest, strojenie się zajmuje im najwięcej ile par w rezultacie będzie?-My, wy, mój brat z dziewczyną, mój klient z żoną i para ich znajomych. Co się martwisz? Każda para ma własny pokój z łazienką, to się zamkniecie w pokoju i nikt wam nie będzie przeszkadzał – znów się roześmiał. – Ty wykorzystaj raczej ten czas, kiedy będziecie sami, bo jak przyjadę, to ci nie odpuszczę. Musimy się – roześmiał się pierwszy raz w tej rozmowie Wiktor – nasz długi weekend nie kończy się na Sylwestrowej nocy. Policz, ile wolnych dni jest po niej. *** Ośnieżone stoki gór. Strzeliste iglaki, a pomiędzy nimi drewniany dom z mocno spadzistym dachem udekorowany świątecznymi, białymi światełkami, które skrzyły się w zapadającej ciemności jak lodowe u celu – poinformował głos z tutaj – powiedziała Ewa, zakładając kurtkę. – Zabierajmy torby, bigos, sałatki…-Alkohol – wtrącił Łukasz, otwierając drzwi drewnianego, bajkowego domku otwarły się i na progu stanął wszystkich! – wykrzyknął, rozkładając ręce, jakby chciał objąć wszystkich przybyłych. – Ale to chyba nie wszyscy! Gdzie macie resztę!?-Zgubili się gdzieś po drodze – powiedział zabieraj woreczki z chlebem – odezwała się wydobył kolejno z bagażnika worki z pokrojonym chlebem i układając je pomiędzy palcami dłoni, mamrotał coś pod przedrzeźniaj mnie, tylko chodź – pośpieszała go czwórka obładowana torbami, garnkami i miskami weszła do środka. ***Duży salon z aneksem kuchennym, a w nim na drewnianej, dębowej podłodze cztery skórzane sofy w czekoladowym kolorze. Dwie naprzeciw siebie, na krótszych ścianach salonu, a przed nimi dębowe ławy. Kolejne dwie obok siebie wzdłuż długiej ściany pod rzędem okien. Na sofach kilka żółtych jak słońce poduszek rozświetlających pokój. Naprzeciw okien kominek z palącym się ogniem. Nad nim długi obraz panoramy Tatr. Obok kominka, w głębi salonu blat – bar z trzema wysokimi krzesłami i wejście do tu przytulnie – zachwyciła się Ewa, trzepiąc nawet w kominku – przechwalał się uśmiechnięty towarzystwo weszło do środka. Zaczęło się rozbieranie, rozpakowywanie jedzenia i rozmowa o trasie gdzie twoja Barbie? – spytał nagle Łukasz, nie widząc partnerki tak o niej mówicie? – wtrąciła się Ewa z niezadowoleniem w tak ma na imię – powiedział Wiktor – Barbara, więc dla mnie tym momencie do salonu weszła jego ona – spojrzała na dziewczynę i w momencie dreszcz przerażenia przebiegł jej przez ciało, jednak radość ze spotkania wzięła – wykrzyknęła wpadły sobie w wy się znacie? – spytał zdziwiony ta Basia, za którą pracuję. Opowiadałam ci o niej – wyjaśniła mężowi. I szepnęła Basi na co kryjąc zadowolenia, zabrały się za przygotowanie tym czasie bracia oraz Iza zabrali torby z ubraniami i poszli na górę wybierać wy sobie gadajcie, a ja przyniosę drewna do kominka – oznajmił Wiktor, zabierając wiklinowy martw się – zaczęła Ewa – o niczym z twojego prywatnego życia nie opowiadałam Łukaszowi. Zwłaszcza teraz jak jesteś z Wiktorem, nie powiem. To jego najlepszy dużo wie – powiedziała Basia – on też ma swoje grzeszki. Zwłaszcza ten, że jest z miasta, z którego ja uciekłam. Ciekawa jestem, kogo tu jeszcze ludzi co przyjadą to i ja nie znam. To Łukasza klient z żoną i jego o nas mówiłaś ? – spytała Basia ty – odparła Ewa, przyciszając głos – długo o tym myślałam, ale wyszło, jak zaraz zapomniałam – roześmiała się Basia – dopiero przypomniałam sobie w samolocie, jedząc kanapkę i czując na palcach twoją – roześmiała się Ewa, łapiąc się za tym momencie pod dom podjechał kolejny samochód. Z góry zbiegł Łukasz, by przywitać gości. Przejął rolę gospodarza. Wszyscy kolejno zaczęli wchodzić do jest Piotrek i jego żona Natalia – przedstawiał kolejno – a to Ewa, moja żona i się znamy – odezwała się Baśka, patrząc na Piotrka – jeszcze ze tym razem ona szepnęła Ewie na nie to są – ciągnął Łukasz – dwie panie, których nie z osób odstawiających torby wyciągnęła do niego przepraszam – zawstydził się Łukasz – macie obydwoje dżinsy, kolorowe kurtki i długie włosy, więc pomyślałem, że to dwie nie szkodzi - uśmiechnął się Tomek – nie ty pierwszy i pewnie nie ostatni. A to moja dziewczyna towarzystwo ogarnął dobry humor. Zaczęli opowiadać wesołe zdarzenia ze swojego żaden facet nie pomylił cię z dziewczyną w innej sytuacji? – spytał rozbawiony Łukasz – no wiesz w również pod wpływem dobrego humoru, roześmiał nie salonu wszedł Wiktor z koszem pełnym drewna. Tomek zerknął w jego Wiktor. nieco zmieszany, udając zmęczenie, ociągając się, odparł:-Witam w sekundzie przypomniał sobie sytuację z fast foodu i telefoniczną rozmowę nazajutrz, teraz był pewien, że to ten sam chłopak, którego wtedy spotkali, a tym samym, z którym jego kumpel spędził ową korytarza dobiegł stukot schodzących po schodach. Do salonu weszła Iza z wszystkim – przywitał się chłopak – jestem Grzesiek, a to Iza. Tomek przedstawił się wyciągając rękę. Objął Magdę w pół i przyciągnął do moja lepsza połowa – oznajmił, przedstawiając Madzia – odezwała się Izabela z nieukrywanym – wyciągnęła ręką, szczerze się uśmiechając. – Popatrz, musiałyśmy tutaj przyjechać, żeby się poznać, a od dziecka jesteśmy chciałabym tu spotkać, ale nie ciebie, przebiegło Izie przez kładąc rękę na mocno zaokrąglonym brzuchu, wyrwała ją z nieprzyjemnych a to ktoś, kto ma być dla nas chcecie wiedzieć, czy to dziewczynka, czy chłopiec? – choć nie ukrywam, że wolałabym chłopczyka się dorobi – roześmiał się Piotrek, witając nieznajomą. Atmosfera przygotowań sprzyjała opowieściom o minionych świętach, zeszłorocznym Sylwestrze i urokach miejsca, w którym się teraz znaleźli. Kiedy blat-bar był suto zastawiony jedzeniem i udekorowany zapalonymi świeczkami ustawionymi pomiędzy nim w kieliszkach na wysokich nóżkach, Ewa zabrała gotowe. Sałatki, wędlina, dodatki, napoje stoją tutaj – wskazała na bufet – gorące dania będziemy grzać przed podaniem. Dochodzi szósta, mamy więc trochę czasu na przebranie i makijaż. O której zaczynamy?-Myślę, że koło ósmej – odezwała się któraś z pań miała ochotę, by ją uczesać, to zapraszam do mojego pokoju – zaproponowała Magda – tylko nie wiem, który to pokój – roześmiała kolejno większość zaczęła opuszczać ciebie proszę, żebyście nie zaczynali pić alkoholu przed rozpoczęciem imprezy – skierowała Ewa prośbę do też zaraz idę na górę, coś tylko powiem Wiktorowi – usłyszała w w salonie został już tylko Wiktor i bracia, zegarmistrz spojrzał na przyjaciela wymownie i może lepiej nic nie pokiwał głową przytakująco, szukając czegoś w komputerze. Po chwili zwrócił się do nie będą to piersi, jakie lubisz, ale dedykuje je głośników zabrzmiał tekst ,, Będzie. Będzie zabawa! Będzie się działo! I znowu nocy będzie mało. Będzie głośno…”-Coś konkretnego miałeś na myśli? – spytał o czym konkretnie pomyślałeś? – odpowiedział Łukasz pytaniem na pytanie i wyszedł z salonu, śmiejąc się do wyszedł za nim. Chłopak został sam. Podszedł do kominka i dokładając drew, zastanawiał się, czy powinien przejmować się obecnością Tomka. Normalnie go przywitał, jest z dziewczyną, wyjaśnili sobie wszystko dawno temu. Nie ma sensu się przejmować. Łukasz wie, ale to jego przyjaciel, pary nie puści. I jeszcze jego Barbie. Kobieta, na którą trafił przypadkowo w Internecie, ale wie, że odkąd ją poznał, nie chce wieść życia poszukującego przygód samotnika. Zdał sobie sprawę, że choć znał tylu ludzi, był samotny. ***
za mały jest świat tekst